Półkolonie letnie
W dniach od 1 – 5 lipca 2013 roku w Zespole Szkół Specjalnych nr 105 odbyły się półkolonie letnie .
Uczestnicy chętni do spędzenia niezapomnianego pierwszego tygodnia letnich wakacji zbierali się w szkole codziennie od godz. 9.00 a wspólne przygody kończyliśmy o godz. 14.00.
Plan każdego dnia był perfekcyjnie w każdym calu zaplanowany, przygotowany i opracowany – włączając w to przychylność niebios i wspaniałą, jak na zamówienie pogodę.
1. Dzień pierwszy – WYCIECZKA DO NOWEGO ZOO.
Pierwszego dnia pani Kasia zaprosiła zgromadzonych uczestników półkolonii do zabaw integrujących w kręgu. Poznaliśmy swoje imiona i przełamaliśmy tym samym pierwsze lody nieśmiałości.
Pani Paulina sprawdziła na pięknie przygotowanym kalendarzu półkolonii obecność uczestników i zaprosiła do konsumpcji drugiego śniadania.
Kolejką „Maltanka” dostaliśmy się do Nowego ZOO. Odwiedziliśmy między innymi słonie w słoniarni, wielbłądy, kapibary, tygrysy i wiele innych ciekawych zwierząt. Bawiliśmy się na placu zabaw i delektowaliśmy się słodką przerwą na ciastko
i picie. Robiliśmy ciekawe zdjęcia i czytaliśmy tabliczki informacyjne dotyczące danego gatunku zwierząt.
i picie. Robiliśmy ciekawe zdjęcia i czytaliśmy tabliczki informacyjne dotyczące danego gatunku zwierząt.
Przechodząc obok nowo powstającego miejsca wybiegu dla niedźwiedzi spotkaliśmy prezydenta miasta Poznania – pana Ryszarda Grobelnego i wielu towarzyszących mu gości oraz zaproszone media.
Pełni wrażeń wróciliśmy do szkoły.
2. Dzień drugi – WYCIECZKA DO KINA - „MULTIKINO MALTA”
Po powitaniu, spożyciu posiłku wyruszyliśmy spacerkiem wzdłuż jeziora Malta do kina. Po drodze podziwialiśmy piękną fontannę, która jak się dowiedzieliśmy jest największą w Polsce pływającą instalacja fontannową tego typu i mierzy 60 m wysokości.
Gdy dotarliśmy do budynku kina, zakupiliśmy popcorn oraz bilety na film pod tytułem: „Tedi i poszukiwacze zaginionego miasta” Zasiedliśmy głęboko w fotelach i oglądaliśmy przygody Tediego Jones`a, który od dziecka chciał zostać archeologiem
gdy w ręce bohatera trafia klucz do Złotego Miasta Inków, a on sam - wskutek zabawnego zbiegu okoliczności – zostaje wzięty za światowej sławy profesora. Tak rozpoczyna się jego niezwykła podróż do miejsca, gdzie według legend spoczywa skarb zaginionej cywilizacji. Po drodze Tedi zakochuje się w pięknej podróżniczce, zaprzyjaźnia z ekscentrycznym wynalazcą i trafia na czarną listę Jawamdamma, szefa szajki złodziei antyków. Reszty nie możemy zdradzić, ale film był bardzo ciekawy i bardzo go polecamy koleżankom i kolegom. Po seansie tramwajem bezpiecznie powróciliśmy do szkoły.
gdy w ręce bohatera trafia klucz do Złotego Miasta Inków, a on sam - wskutek zabawnego zbiegu okoliczności – zostaje wzięty za światowej sławy profesora. Tak rozpoczyna się jego niezwykła podróż do miejsca, gdzie według legend spoczywa skarb zaginionej cywilizacji. Po drodze Tedi zakochuje się w pięknej podróżniczce, zaprzyjaźnia z ekscentrycznym wynalazcą i trafia na czarną listę Jawamdamma, szefa szajki złodziei antyków. Reszty nie możemy zdradzić, ale film był bardzo ciekawy i bardzo go polecamy koleżankom i kolegom. Po seansie tramwajem bezpiecznie powróciliśmy do szkoły.
3. Dzień trzeci – WYCIECZKA NA TERMY MALTAŃSKIE.
Trzeciego dnia odhaczyliśmy naszą obecność malując farbami falę na naszym kalendarzu półkolonijnym, oraz posililiśmy się kanapkami przed wycieczką na basen.
Przekraczając progi hali basenów rekreacyjnych zostawiliśmy za sobą szarość i rutynę: tu panowała przygoda, energia i radość, rodem z karaibskiego archipelagu. Zieleń bujnej naturalnej roślinności, głęboki błękit wody, feeria barw, wrażeń i przeżyć… Niektóre elementy wystroju przypominały nam sceny z oglądanego poprzedniego dnia filmu o „Tedim i poszukiwaczach zaginionego miasta”
Tutaj na ponad 3 000 m² rozciąga się raj dla młodych, młodszych
i najmłodszych miłośników wodnych atrakcji. Tu, w otoczeniu naturalnych roślin, w dynamicznych barwach inspirowanych karaibskimi wyspami, stawialiśmy czoła napierającym falom, doświadczaliśmy emocji szybkiego i zakręconego zjazdu. Poddawaliśmy się relaksacyjnemu działaniu ciepła i energii wodnego żywiołu.
i najmłodszych miłośników wodnych atrakcji. Tu, w otoczeniu naturalnych roślin, w dynamicznych barwach inspirowanych karaibskimi wyspami, stawialiśmy czoła napierającym falom, doświadczaliśmy emocji szybkiego i zakręconego zjazdu. Poddawaliśmy się relaksacyjnemu działaniu ciepła i energii wodnego żywiołu.
Pobyt na termach zapewnił nam wszystkim doskonałą zabawę i wyciszający odpoczynek. Posililiśmy się na pięknej letniej łące i wróciliśmy tramwajem do szkoły.
4. Dzień czwarty- POZNAŃ – MOJE MIASTO – WYCIECZKA SZLAKIEM TRAKTU KRÓLEWSKO – CESARSKIEGO.
Trakt Królewsko-Cesarski – to nazwa trasy turystycznej w Poznaniu –mieście, które w swojej historii było zarówno miastem królewskim, jak i cesarskim. Trakt integruje elementy decydujące o atrakcyjności Poznania i podkreślające jego rolę na kulturowej mapie Europy. W ujęciu przestrzennym, Trakt Królewsko-Cesarski jest rozumiany jako szlak turystyczny. Oś Traktu, łącząca miejsca związane z postaciami władców, przebiega przez najważniejsze historycznie obszary miasta, pokazując jego rozwój urbanistyczny i kulturowy.
Trakt Królewsko-Cesarski jest programem partnerskim skupiającym się na organizacji przedsięwzięć o charakterze kulturalnym, artystycznym i edukacyjnym.
Dzięki temu czwarty dzień naszych półkolonii odbył się szlakiem traktu. Idąc szlakiem oznakowanym pięknym czerwono – czarnym znaczkiem na białym tle zwiedziliśmy m.in.: Ostrów Tumski, Katedrę Poznańską, oglądaliśmy mury Kościoła Mariackiego, przy którym mieszkał Mieszko I. Później przemieściliśmy się tramwajem na Plac Wielkopolski, od którego parę kroków na Wzgórzu Przemysła położony jest remontowany obecnie Zamek. Na wzgórzu mieści się kościół ojców Fanciszkanów. Na pięknym Starym Rynku zjedliśmy pyszne, orzeźwiające lody. Podziwiając fontanny na Starym Rynku dotarliśmy i zwiedziliśmy Kościół Farny. Po dotarciu do Ratusza o godz. 12.00 nasze głowy zwróciły się ku górze, w oczekiwaniu na kolejną atrakcję dnia czyli – poznańskie koziołki. Koziołki jednak rozleniwione wakacyjną pogodą i letnim czasem nie miały siły i ochoty się trykać… Z nutką nostalgii dotarliśmy na obiad i pałaszowaliśmy pyszne spaghetti. Tramwajem wróciliśmy bezpiecznie na Śródkę, gdzie ostatnim punktem zwiedzania był Kościół Świętego Jana Jerozolimskiego za murami. Stąd już było tylko kilka kroków do szkoły, gdzie pożegnaliśmy się wspólnie piosenką o poznańskich koziołkach.
5. Dzień piąty – WYPRAWA NAD KĄPIELISKO STRZESZYNEK.
W piątek – ostatni już dzień naszych wspólnych półkolonii przywitaliśmy się i posileni drugim śniadaniem wyruszyliśmy komunikacją miejską nad jezioro Kierskie. Bardzo podobała nam się długa trasa jaką musieliśmy przebyć, aby tam dotrzeć, ale opłacało się. Widoki pięknego jeziora, prawdziwej plaży zaopatrzonej w eskortę pana ratownika rozradowały nas niezmiernie. Rozłożyliśmy koce i nasz cały ekwipunek i ruszyliśmy do wody. Po zabawach w wodzie, czując już niemały głód pani Paulina zaprosiła nas na poczęstunek na kocach – jedliśmy frytki. Odpoczęliśmy trochę na kocach, pograliśmy w piłkę i badmintona i czas był już na zbieranie się. Pani kierownik Paulina miała dla nas niespodziankę na zakończenie półkolonii… Była to ogromna porcja szarlotki na ciepło z lodami i bitą śmietaną…. co za pyszności.
Wróciliśmy do szkoły, i tak zakończyły się nasze wspólne półkolonie. Chyba będziemy chcieli powtórzyć je za rok.
Opatrzności czuwającej nad nami codziennie oraz pani pielęgniarce – Elżbiecie Urbaniak za współpracę serdecznie dziękujemy.
Podczas półkolonii opiekowały się nami panie: pani kierownik (pomysłodawczyni i główny organizator półkolonii) – Paulina Roszyk oraz panie: Katarzyna Wieczorowska, Jagna Matuszak, oraz Aleksandra Mróz.
Notatkę sporządziła: Aleksandra